Ryanair chce wprowadzić limit sprzedaży alkoholu na europejskich lotniskach, aby zminimalizować liczbę incydentów z udziałem pijanych pasażerów. Linia lotnicza argumentuje swoje stanowisko niedawnym wypadkiem, który zmusił do kosztownego przekierowania lotu.
Linia lotnicza Ryanair złożyła pozew do irlandzkiego sądu okręgowego o odszkodowanie w wysokości ponad 15 tys. euro przeciwko pasażerowi. Mężczyzna w kwietniu ubiegłego roku zakłócił lot z Dublina na Lanzarote. Jak wykazano, zachowanie podróżnego było na tyle niewłaściwe, że lot musiał zostać przekierowany do Porto. Incydent spowodował znaczące zakłócenia dla ponad 160 pasażerów.
Irlandzki przewoźnik wykazał w oświadczeniu, że 15 tys. euro to kwota, jaką linia lotnicza musiała zapłacić, by zapewnić pasażerom lotu nocleg oraz pokryć koszta lądowania. Ryanair ma nadzieję, że tego typu konsekwencje zniechęcą podróżnych do zakłócania lotów i podejmowania podobnych działań.
W odpowiedzi na narastający problem upijających się przed lotem pasażerów przedstawiciele Ryanaira wystosowali apel o wprowadzenie ograniczeń sprzedaży alkoholu na europejskich lotniskach.
Irlandzka linia lotnicza proponuje, aby podróżny mógł kupić nie więcej niż dwa napoje alkoholowe na osobę. Drinki miałyby być naliczane na kartę pokładową, podobnie jak w przypadku sprzedaży w strefie bezcłowej.
Przewoźnik utrzymuje, że wprowadzenie takich ograniczeń skutkowałoby bezpieczniejszym zachowaniem pasażerów na pokładach samolotów, a także zwiększeniem komfortu podróżnych i załóg w całej Europie.
Jak potwierdza Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego, od 2020 r. zauważalny jest wzrost liczby i powagi incydentów z udziałem podróżnych. Statystyki dotyczące wypadków związanych bezpośrednio ze spożyciem alkoholu nie są dostępne. Jednakże branża lotnicza od dawna podkreśla znaczenie niedopuszczania do lotów osób znajdujących się pod jego wpływem.