Emirates, największe linie lotnicze na Bliskim Wschodzie, przepraszają za chaos związany z powodzią w Dubaju. Na lotnisku wciąż znajduje się 30 tys. bagaży, które utknęły tam ze względu na sparaliżowanie pracy lotniska.
W zeszłym tygodniu Dubaj nawiedziła powódź błyskawiczna, w wyniku której w ciągu doby spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj spada tam w ciągu 1,5 roku. W związku z tym życie w Dubaju, w tym praca lotniska została sparaliżowana. Nie wszyscy przewoźnicy poradzili sobie z daną sytuacją. Prezes linii Emirates, Tim Clark, przyznał, że reakcja linii była daleka od doskonałości i zapewnił, że firma pracuje nad rozwiązaniem problemu.
W wystosowanych przez prezesa linii Emirates przeprosinach czytamy, że poprzedni tydzień był dla linii jednym z najtrudniejszych w historii pod względem operacyjnym. Przewoźnik musiał odwołać prawie 400 lotów. W wyniku zalanych dróg i wstrzymanych połączeń, wielu pasażerów utknęło na lotnisku. Emirates zapewniło im 12 tys. pokoi hotelowych, a także wydało 250 tys. voucherów na posiłki. Mimo wszystko wielu pasażerów było sfrustrowanych zaistniałą sytuacją
Linia lotnicza wznowiła już operacje lotnicze, ale usunięcie zaległości związanych z bagażem zajmie jeszcze kilka dni. Zgodnie z najnowszymi danymi w poniedziałek wszystkie loty odbyły się już zgodnie z planem.
Jeżeli w związku z daną sytuacją przytrafił Ci się opóźniony lub odwołany lot, możesz dochodzić swoich praw. Aby domagać się odszkodowania od linii lotniczych, kliknij w poniższy przycisk lub wypełnij formularz zgłoszenia szkody dostępny na naszej stronie internetowej.