Powrót do listy wpisów
Pasażerka Wizz Air oszukana na ok. 2 tys. zł. Padła ofiarą kradzieży tożsamości
3 min czytania

Pasażerka Wizz Air oszukana na ok. 2 tys. zł. Padła ofiarą kradzieży tożsamości

Autor: AirCashBack 24-02-2025

Pasażerka linii lotniczej Wizz Air wystąpiła o należne jej odszkodowanie za opóźniony lot. Wówczas okazało się, że wniosek został już wcześniej rozpatrzony i wypłacono pieniądze. Ktoś złożył dokumenty o odszkodowanie w jej imieniu.

Wizz Air wypłacił odszkodowanie komuś innemu

Sylwia Szramka była pasażerką lotu z Gdańska do Londynu (Luton). Samolot spóźnił się o ponad 3 godziny. Kobieta, znając swoje prawa, wystąpiła o należne jej odszkodowanie. Na jednej rezerwacji leciały dwie osoby. Zgodnie z prawem, należało im się 500 euro, czyli ok. 2 tys. zł. Zaskoczenie kobiety było ogromne, gdy przewoźnik poinformował ją, że nie otrzyma pieniędzy. Zostały przelane komuś innemu.

Z informacji podanych przez Wizz Air wynikało, że pieniądze zostały przelane na konto firmy AirHelp. Pasażerka nie korzystała z jej usług. Była więc zaskoczona całą sytuacją. Chcąc odzyskać pieniądze za opóźniony lot, skontaktowała się z firmą.

Jak mówi Sylwia Szramka, AirHelp zaproponował jej wypłatę całości odszkodowania, bez pobierania prowizji. Nie zgodziła się, ponieważ nie jest to podmiot, którego o wypłatę należnego jej odszkodowania prosiła.

AirHelp oddał pieniądze przewoźnikowi

AirHelp zwrócił otrzymane pieniądze na konto węgierskiego przewoźnika, przesyłając kobiecie jako dowód potwierdzenie przelewu. To nie zakończyło sprawy. Wymiana e-maili pasażerki z Wizz Air i próba uzyskania odszkodowania od linii lotniczej trwa od kilku miesięcy. Przewoźnik żądał od pani Sylwii m.in. potwierdzenia wpłynięcia pieniędzy z AirHelp na ich własne konto, które kobieta dostarczyła.

Po kolejnej wymianie e-mail Wizz Air zaproponował pasażerce wypłatę połowy kwoty odszkodowania, czyli 250 euro na konto bankowe lub 500 euro w postaci środków wirtualnych do wykorzystania na ich stronie. Sylwii Szramce takie rozwiązanie nie odpowiada - ma prawo ubiegać się o 500 euro w gotówce.

Pasażerka padła ofiarą kradzieży tożsamości

AirHelp przedstawił kobiecie kopię wniosku o odszkodowanie, złożonego elektronicznie w jej imieniu. Jak podkreśla pani Sylwia, nie był to jej podpis - pasażerka nie podpisuje się drukowanymi literami.

Wszystko wskazuje na to, że w tym przypadku doszło do próby podszycia się pod pasażerkę. Jak mówi Karol Witkowski, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ta sprawa to przykład tzw. kradzieży tożsamości - sytuacji, w której ktoś wykorzystuje czyjeś dane, by podszyć się pod daną osobę.

“W przypadkach, gdy oszust podszywa się pod nas, wykorzystując nasze dane, właściwe jest zawiadomienie o tym organów ścigania (policja, prokuratura), gdyż w takiej sytuacji mamy do czynienia z przestępstwem” - wyjaśnia Karol Witkowski.

Kradzież danych - bądź ostrożny!

Kradzież danych to poważne przestępstwo. Niestety, w bardzo łatwy sposób można stać się jego ofiarą.

Wiele wrażliwych danych zawiera nasza karta pokładowa, takich jak imię czy nazwisko. Jednak najwięcej informacji skrywa się pod kodem QR. Zeskanowanie go wystarczy, aby dowiedzieć się, kiedy podróżujemy, jak zapłaciliśmy za lot, a nawet żeby anulować naszą podróż.

Bądź ostrożny - nie wyrzucaj karty pokładowej do pierwszego z brzegu śmietnika. Jeżeli już ją wydrukowałeś, upewnij się, że zniszczyłeś kod i pole z Twoimi danymi, a także, że nikt nie będzie w stanie wykorzystać ich przeciwko Tobie.


Udostępnij znajomym