We wtorek, 13 maja, chwilę przed godziną 9 na terenie lotniska Warszawa-Modlin ogłoszono alarm i zarządzono ewakuację. Na miejscu natychmiast pojawiły się odpowiednie służby, które zabezpieczyły teren. Ewakuowano 200 osób z hali ogólnodostępnej terminala oraz zamknięto drogi dojazdowe do portu lotniczego.
Ewakuacja osób znajdujących się na lotnisku została przeprowadzona z powodu pozostawionego bez nadzoru bagażu. Pakunek znajdował się na antresoli terminala w hali ogólnodostępnej portu lotniczego.
Bagaż został zbadany pod kątem pirotechnicznym, aby wykluczyć potencjalne zagrożenie. Służby na podstawie nagrań z monitoringu ustaliły właściciela pakunku. Funkcjonariusze Straży Granicznej prowadzą wobec niego dalsze czynności.
Ewakuacja na lotnisku jest procedurą bezpieczeństwa, która może zostać uruchomiona w przypadku różnych zagrożeń, np. pożaru, wykrycia podejrzanego pakunku, alarmu bombowego, czy awarii infrastruktury. W takich sytuacjach najważniejsze jest szybkie oraz bezpieczne opuszczenie budynku terminala przez pasażerów i personel.
Procedura ewakuacyjna na lotnisku rozpoczyna się w momencie wykrycia potencjalnego zagrożenia. Za pomocą systemów nagłośnienia lub sygnałów dźwiękowych ogłaszany jest alarm. Pasażerowie są kierowani przez odpowiednio oznakowane wyjścia do punktów zbiórki na zewnątrz terminala. Cały proces jest nadzorowany przez służby ratunkowe oraz personel lotniska. Po usunięciu zagrożenia możliwy jest powrót do terminala oraz wznowienie odprawy.
Podczas ewakuacji w porcie lotniczym najważniejsze jest zachowanie spokoju oraz szybkie podporządkowanie się poleceniom służb i personelu. Należy pozostawić bagaż na lotnisku, aby nie opóźniać ewakuacji i nie stwarzać dodatkowego zagrożenia. Warto pomóc innym, w szczególności osobom starszym i z ograniczoną mobilnością.
Według Rozporządzenia (WE) nr 261/2004, ewakuacja na lotnisku traktowana jest jako okoliczność nadzwyczajna. Z tego względu pasażerom nie przysługuje odszkodowanie od linii lotniczych.
Przewoźnik lotniczy może zostać zwolniony z obowiązku wypłaty odszkodowania, jeśli wykaże, że doszło do nadzwyczajnych okoliczności i że podjął wszelkie racjonalne środki, aby uniknąć skutków ich wystąpienia. W teorii oznacza to, że nawet w przypadku takich sytuacji przewoźnik powinien - jeśli to możliwe - zrealizować rejs z opóźnieniem, gdy tylko ustanie zagrożenie.
- W praktyce sądowej jednak już samo ogłoszenie alarmu na lotnisku często wystarcza, by uznać odwołanie lotu za uzasadnione - zwraca uwagę David Janoszka, adwokat i specjalista w zakresie ochrony praw pasażerów z AirCashBack.