Prezes Urzędu Ochrony Kontroli i Konsumenta postawił zarzuty linii lotniczej Wizz Air. Dotyczą one braku odpowiedzi przewoźnika na reklamacje bagażowe w obowiązującym terminie 14 dni oraz wprowadzania konsumentów w błąd. Wizz Air może grozić kara do 10 procent obrotów za każdą z kwestionowanych praktyk.
UOKiK poinformował o napływających do niego skargach dotyczących problemów z reklamacjami w sprawie uszkodzonych bagaży podczas lotów Wizz Air. Urząd wskazuje, że poszkodowani klienci skarżą się na brak odpowiedzi na swoje zgłoszenia oraz bezskuteczne próby kontaktu ws. reklamacji.
W związku z tym UOKiK postawił węgierskiemu przewoźnikowi zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów.
Jak podaje UOKiK, w obsłudze reklamacji pasażerów w zakresie uszkodzonego bagażu Wizz Air współpracuje z firmą PS. Service z Warszawy. To do niej tania linia lotnicza kieruje konsumentów chcących zgłosić problem z bagażem. Jednak, jak wynika z sygnałów docierających do Urzędu, kontakt ten jest utrudniony.
UOKiK podaje przykłady zgłoszeń klientów, wskazujące na liczne, bezskuteczne próby kontaktu telefonicznego oraz długotrwałe oczekiwanie na potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia.
Zgodnie z prawem, pomimo korzystania z usług podwykonawcy, za proces reklamacji odpowiada Wizz Air. Jak podkreśla UOKiK, węgierska linia lotnicza nie nadzoruje prawidłowo działań PS. Service. Prowadzi to do opóźnień i problemów dla konsumentów.
Wizz Air zarzuca się także przekazywanie pasażerom mylących informacji o odpowiedzialności przewoźnika za bagaż. Urząd przypomina o przepisach Konwencji Montrealskiej, regulujących odpowiedzialność przewoźników za szkody wyrządzone pasażerom, bagażom lub towarom podczas międzynarodowych podróży. Zgodnie z nimi linie lotnicze nie mogą samodzielnie ograniczać ani wyłączać swojej odpowiedzialności w takich przypadkach. Praktykę tę stosuje jednak Wizz Air.
Jeżeli zarzuty UOKiK się potwierdzą, Wizz Air grozi kara do 10 proc. obrotów za każdą z zakwestionowanych praktyk.
Prezes Urzędu monitoruje również praktyki innych linii lotniczych. Niedawno wszczął postępowanie wyjaśniające nadużywanie polityki overbookingu przez Ryanair.
Zgodnie z Konwencją Montrealską, pasażer ma jedynie 7 dni od odbioru bagażu na złożenie reklamacji dotyczącej jego zniszczenia. Roszczenia można kierować tylko i wyłącznie do przewoźnika lotniczego. Utrudnianie procedury, np. poprzez przekierowywanie pasażera do podwykonawcy linii lotniczej, może naruszać prawa konsumenta. Pasażer nie powinien ponosić konsekwencji decyzji biznesowych przewoźnika o korzystaniu z usług zewnętrznych firm.
Jeśli nie istnieje możliwość zgłoszenia uszkodzenia zgodnie z instrukcjami linii lotniczej, pasażer może skorzystać z ogólnego formularza kontaktowego. Choć jest to skuteczne prawnie, często nie rozwiązuje problemu w praktyce. Na dodatek reklamacje pasażerów linii Wizz Air miały nie być rozpatrywane w obowiązującym terminie 14 dni.
“Polskie przepisy ustawy o prawach konsumenta przewidują, że jeżeli przedsiębiorca (w tym wypadku linia lotnicza) nie udzieli odpowiedzi we wskazanym terminie, uważa się, że uznaje reklamację. Wyłączną możliwością egzekucji tych przepisów jest jednak skomplikowana i kosztowna dla konsumenta droga sądowa. Z tego względu również masowe ignorowanie zgłoszeń pasażerów powinno podlegać ocenie Prezesa UOKiK, mimo że – teoretycznie – brak udzielenia odpowiedzi na reklamację jest pewną formą domniemanej odpowiedzi przewoźnika lotniczego” - wyjaśnia David Janoszka, prawnik, specjalista w zakresie ochrony praw pasażerów.