5 czerwca 2025 r. ministrowie transportu krajów członkowskich UE zatwierdzili gruntowną aktualizację praw pasażerów linii lotniczych. Porozumienie obejmuje ponad 30 nowych lub zaktualizowanych uprawnień, w tym modyfikacje zasad związanych z opóźnionymi i odwołanymi lotami. Jakie konsekwencje będą miały proponowane zmiany dla osób podróżujących samolotami?
Uwaga: Opisane poniżej zmiany to na razie jedynie propozycja nowelizacji - nie są jeszcze obowiązującym prawem. To wstępny kompromis, który musi przejść dalsze etapy legislacyjne w UE, co może średnio potrwać nawet do 2 lat.
Obecne przepisy UE stanowią, że podróżujący samolotem mogą ubiegać się o odszkodowanie, jeśli ich lot uległ opóźnieniu o ponad 3 godziny. Zgodnie z nowym planem, opóźnienie dla lotów krótkodystansowych, po którym będzie można ubiegać się o odszkodowanie to co najmniej 4 godziny, a w przypadku lotów długodystansowych - co najmniej sześć godzin.
Warto wspomnieć, że pierwotny plan Komisji Europejskiej obejmował wydłużenie czasu do 5 godzin dla lotów krótkodystansowych i 9 godzin dla lotów długodystansowych.
5 czerwca 2025 r. zostały zaproponowane także zmiany wysokości odszkodowań za zakłócony lot. Uwzględniając ocenę skutków regulacji przeprowadzoną przez Komisję Europejską, Rada zaproponowała nowe progi, od których przysługuje odszkodowanie.
Loty do 3 500 kilometrów i wewnątrz UE - odszkodowanie w wysokości 300 euro (wcześniej 250 lub 400 euro).
Loty powyżej 3 500 km - odszkodowanie w wysokości 500 euro (wcześniej 600 euro).
- Choć 300 euro na tle poprzedniego 250 euro wygląda na pierwszy rzut oka korzystniej, to należy mieć na względzie, że wraz z nowymi progami czasowymi obniży się liczba osób uprawnionych do odszkodowania. Z kolei usunięcie środkowej stawki w kwocie 400 euro dotknie w szczególności podróżujących w okresie wakacyjnym. Nowo ustalona kwota 500 euro jest zaś właściwa dopiero dla lotów, dla których obecne rozporządzenie (WE) nr 261/2004 przewiduje 600 euro. - zauważa David Janoszka, adwokat i specjalista w zakresie ochrony praw pasażerów z AirCashBack.
Zaproponowane zmiany w przepisach oznaczają, że linie lotnicze nie będą już mogły bezzasadnie powoływać się na „nadzwyczajne okoliczności”, aby odmówić wypłacenia odszkodowania pasażerom. Wyjątkiem są sytuacje, w których przewoźnik udowodni, że podjął wszelkie możliwe działania w celu uniknięcia zakłóceń.
Nowe unijne przepisy przewidują także zmiany dotyczące bezpłatnego bagażu podręcznego. Ma on zostać ograniczony do rzeczy osobistych mieszczących się pod fotelem.
Co więcej, ustalono minimalne wymiary takiego bagażu, wynoszące 40x30x15 cm. Przewoźnicy będą zmuszeni je zaakceptować. Zmiany najbardziej dotkną Ryanaira, ponieważ irlandzka linia lotnicza ma obecnie jedną z najbardziej restrykcyjnych polityk bagażowych.
Komisja Europejska zaproponowała łącznie 30 zmian w prawach pasażerów, wśród których uwzględnione zostały następujące kwestie:
Zmiana przepisów UE dotyczących praw pasażerów linii lotniczych została pierwotnie zaproponowana w 2013 r. przez Komisję Europejską. Negocjacje między państwami członkowskimi w sprawie zmian terminów wypłaty odszkodowań trwały 12 lat.
Philippe Tabarot, francuski minister transportu, stwierdził, że jest zadowolony z porozumienia. Na portalu X napisał: „Tekst mógł być bardziej ambitny, ale jest to ważny krok w kierunku poprawy jakości usług oferowanych pasażerom linii lotniczych”.
Innego zdania jest Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC). Organizacja stwierdziła, że plan pozbawi „większość pasażerów prawa do odszkodowania”. Wynika to z faktu, iż większość opóźnień wynosi od dwóch do czterech godzin.
Jak wskazuje David Janoszka, zaproponowane nowe rozwiązania w ograniczonym stopniu poprawiają sytuację pasażerów, a w większym zakresie wzmacniają pozycję linii lotniczych.
- Projekt bowiem nie wprowadza żadnych istotnych zmian, które realnie poprawiłyby sytuację konsumentów dotkniętych zaburzeniem lotu i będących w sporze z przewoźnikiem lotniczym, zaś jedynie ograniczył sytuacje, w których powołanie się na rozporządzenie (WE) nr 261/2004 jest możliwe. - zauważa ekspert.
Choć Rada UE wypracowała kompromis, nie oznacza to jeszcze wejścia nowych przepisów w życie. Propozycja trafi teraz do Parlamentu Europejskiego, który może ją zatwierdzić bez zmian, zmienić lub całkowicie odrzucić. Ostateczny kształt reformy wciąż pozostaje kwestią otwartą i podlega negocjacjom.
- Istotne jest zaznaczenie, że wbrew tonowi medialnych doniesień w przedmiocie nowelizacji rozporządzenia (WE) nr 261/2004, proponowane zmiany nie zostały jeszcze uchwalone. Parlament Europejski ma szansę zablokować wprowadzenie nowych przepisów. A z perspektywy konsumenta to dość istotna wiadomość, bo proponowane zmiany w dużej mierze są niekorzystne dla pasażerów lotniczych. - mówi David Janoszka, prawnik i ekspert lotniczy z AirCashBack.
Skierowanie projektu do Parlamentu Europejskiego może zająć ok. 2-3 miesięcy - w zależności od priorytetu, jaki nadadzą temu instytucje UE. Natomiast trialog, czyli rozmowy pomiędzy Komisją Europejską, Radą UE i Parlamentem w celu ostatecznego brzmienia przepisu, zwykle trwają od kilku miesięcy do pół roku. Jednakże temat ten budzi kontrowersje - z tego względu negocjacje mogą się przeciągnąć nawet o kilka dodatkowych miesięcy.
Projekt zakłada dwuletnie vacatio legis, czyli czas od ogłoszenia przepisów do ich wejścia w życie. Jeśli więc nowelizacja zostanie przyjęta w najbliższym czasie, nowe przepisy zaczną obowiązywać dopiero po dwóch latach. Nie ma podstaw, aby okres ten miał zostać skrócony.