Problemy na europejskich lotniskach spowodowane strajkami linii lotniczych wydają się nie mieć końca. W czerwcu utrudnienia dotknęły głównie pasażerów Ryanaira; w lipcu do strajków planują dołączyć pracownicy innych przewoźników. Tym samym czeka nas kolejna seria odwołanych i opóźnionych lotów. Najgorsza sytuacja panuje w Hiszpanii. To właśnie tam w lipcu pracownicy Ryanaira planują protestować łącznie przez 12 dni. Co mogą zrobić pasażerowie, których loty zostaną odwołane lub ulegną opóźnieniu w wyniku zapowiadanych strajków? Czy należy im się odszkodowanie? Odpowiadamy.
Liczne opóźnienia i odwołania lotów w europejskich portach lotniczych stały się normą. Główną przyczyną takiego stanu są braki kadrowe w liniach lotniczych oraz w obsłudze lotniska, które powstały w wyniku redukcji etatów podczas pandemiii COVID-19. Rynek lotniczy nie był gotowy na wzrost zainteresowania zagranicznymi podróżami, który pojawił się wraz ze zniesieniem pandemicznych obostrzeń.
Daną sytuację pogarsza fakt, że rośnie liczba liczba niezadowolonych pracowników, którzy rozpoczynają strajki, domagając się zwiększenia wynagrodzeń i zmniejszenia obciążenia pracą. W efekcie siatka połączeń zostaje wywrócona do góry nogami, a pasażerowie muszą liczyć się z tym, że ich lot może zostać znacząco opóźniony lub też całkowicie odwołany.
Najgorsza sytuacja panuje w załodze Ryanaira. Po serii protestów, które miały miejsce w czerwcu, pracownicy irlandzkiego przewoźnika zapowiadają kolejne strajki. Coraz częściej pojawiają się informacje, że dołączą do nich pracownicy WizzAir, Lufthansa, EasyJet oraz British Airways. Protestujący związkowcy domagają się przede wszystkim wzrostu wynagrodzeń oraz poprawy warunków zatrudnienia.
Hiszpańscy pracownicy Ryanaira zapowiadają, że w lipcu będą łącznie protestować przez 12 dni, w trzech turach: 12-15 lipca, 18-21 lipca i 25-28 lipca.
Największe utrudnienia spodziewane są na lotniskach w Maladze, Barcelonie i Palmie, a także w Madrycie, Sewilli, Alicante, Walencji, Geronie, Santiago de Composteli oraz Ibizie.
Hiszpańscy pracownicy linii lotniczych EasyJet również zapowiadają strajki, które mają odbyć się w dniach 15-17 lipca i 29-31 lipca na lotniskach w El Prat, Maladze i Palmie de Mallorce.
W związku z brakami kadrowymi i protestami pracowników, węgierski przewoźnik zdecydował o redukcji letniej siatki połączeń o 5%. Wśród połączeń, które zostały zawieszone znalazły się loty do Katanii. Zmniejszono także liczbę lotów do Hiszpanii i Niemiec.
Brytyjski przewoźnik poinformował, że w lipcu nie zrealizuje 1500 zaplanowanych lotów. Problemy dotkną ok. 100 tys. pasażerów, którzy planowali wylecieć na wakacje z lotnisk Gatwick i Heathrow.
Lufthansa w lipcu zdecydowała o odwołaniu 900 lotów. Niemiecki przewoźnik zamierza wkrótce zlikwidować także 2,2 tys. połączeń z lotnisk we Frankfurcie i Monachium. Dane zmiany nie obejmą jednak najpopularniejszych wakacyjnych kierunków.
W wyniku powstałego chaosu wielu pasażerów z pewnością doświadczy problemów z odwołanym lub opóźnionym lotem. Warto pamiętać, że w takiej sytuacji obowiązkiem linii lotniczych jest poinformowanie pasażerów o planowanych zakłóceniach lotu nie krócej niż 14 dni przed planowaną datą odlotu.
Jeżeli więc o tym, że Twój lot będzie opóźniony lub odwołany z winy przewoźnika, dowiesz się dopiero w porcie lotniczym lub na krócej niż 14 dni przed wylotem, możesz domagać się odszkodowania. Aby móc dochodzić roszczenia, konieczne jest udowodnienie, że zakłócenie lotu nie było spowodowane zaistnieniem okoliczności nadzwyczajnych.
Jeśli Twój lot został opóźniony lub odwołany z powodu strajku, masz szansę na uzyskanie odszkodowania. Aby móc się o nie ubiegać, wystarczy, że wypełnisz formularz zgłoszenia szkody lub klikniesz poniższy przycisk, a my zajmiemy się resztą. Możesz zyskać nawet do 600 Euro na osobę!